Polkowiczanie na tropach historii

0
3616

Sławomir Tarnowski, Paweł Wasilewski, Karol Kubasik, Robert Strug, Grzegorz Karkos to polkowiccy pasjonaci historii i traperskich przygód. Tym razem odwiedzili fabrykę materiałów wybuchowych w Brożku (woj. Lubuskie) i zachęcają innych mieszkańców gminy Polkowic do wspólnych wypraw i odkrywaniu historycznych tajemnic.

Wszystko zaczęło się od pierwszej wyprawy w 2001 roku. Wówczas grupa przyjaciół wyruszyła w swoją pierwszą podróż po historycznych zakamarkach powiatu polkowickiego.

-„ Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości”. To słowa, które zaczęły przyświecać naszym wyprawom. Zdawałoby się, że aby coś zobaczyć, trzeba wyjeżdżać gdzieś daleko. Bynajmniej! Wokół nas leżą świadectwa historii i wystarczy po nie sięgnąć- mówi Sławomir Tarnowski, amator historycznych wypraw oraz Radny Powiatu Polkowickiego.

Powiat polkowicki bogaty jest w miejsca, które kryją niesamowite historie. Warto poznać historię miejsca, w którym żyjemy- mówi Sławomir Tarnowski

Tym razem grupa fascynatów historii, wybrała się do fabryki  materiałów wybuchowych w Brożku (woj. Lubuskie). To właśnie tam, na olbrzymim leśnym obszarze poprzecinanym siecią dróg znajdują się pozostałości poniemieckiej fabryki zbrojeniowej Sprengchemie GmbH Forst/Lausitz, gdzie  podstawowym produktem fabryki był proch strzelecki typ 95. W roku 1938 stworzono projekt zakładów chemicznych, których główną siłą roboczą miała być praca jeńców wojennych. Fabryka została ukończona w 1941 roku. W doskonałym stanie zachowało się ponad 400 budynków-bunkrów, połączonych podziemnymi kanałami. Sama fabryka zajmowała powierzchnię 336 ha, powierzchnia zabudowana wynosiła 30 ha. Podstawowym produktem fabryki był proch strzelecki typ 95- opowiada Tarnowski i jednocześnie ostrzega przed samowolnym zapuszczaniem się po nieznanym terenie.

Początkowo planowana zdolność produkcyjna wynosiła 1000 ton prochu miesięcznie, a pod koniec wojny wzrosła do 1600 ton. W celu transportu materiałów wykonano ok. 70 km dróg o nawierzchni betonowej, o szerokości do 6 m na odcinkach głównych. Funkcjonował również tam transport kolejowy na torowiskach wąsko torowych i szeroko torowych o łącznej długości 36 km. Robotnikami fabryki byli pracownicy przymusowi oraz jeńcy wojenni z Włoch, Belgi, Polski, Związku radzieckiego i innych okupowanych krajów. 

Sławek Tarnowski, Paweł Wasilewski, Karol Kubasik, Robert Strug, Grzegorz Karkos to polkowiccy pasjonaci historii i traperskich przygód. Ich przygoda rozpoczęła się 18 lat temu.

 -Pamiętaj, jeżeli się zainspirujesz naszą  wyprawą i odwiedzisz fabrykę w Brożku  to zachowaj wszelkie środki ostrożności oraz zaopatrz się w dobre oświetlenie. Zawsze zwracaj uwagę na to, co znajduje się pod nogami i nad głową. A podstawowa zasadą  wypraw jest to, by  poruszać się wyłącznie głównymi drogami oczyszczonymi- ostrzega radny Tarnowski. -Jesteśmy otwarci na inicjatywy ze strony naszych mieszkańców Gminy Polkowice! Może ktoś z naszych mieszkańców chciałby również spróbować swoich sił? Chętnie podpowiemy, jak zacząć!- zachęca.

 

Podróżujecie, fotografujecie i chcielibyście opowiedzieć nam swoje historie? Czekamy na Wasze zgłoszenia! 

Piszcie do Nas na adres: kontakt@faktypolkowice.pl lub dzwońcie: 507 308 651

                                                                                                                                                                                                         

 

 

Poprzedni artykułGroził swojej rodzinie
Następny artykułPolkowickie “zebry” słabo oświetlone? Będzie lepiej