[FELIETON] Królobójstwo po polkowicku

1
3402

Karierę polityczną rozpoczął w wieku 27 lat i przez lata udowadniał swoim politycznym rywalom, gdzie jest ich miejsce. Bezkompromisowy i nieuznający nieposłuszeństwa. Przez jednych kochany, przez innych znienawidzony. Czarujący i szarmancki „Książę Emilian”, bo tak jest nazywany przez wielu, odnosi porażkę w wyborach samorządowych i traci funkcję przewodniczącego Związku Gmin Zagłębia Miedziowego. Co się stało z lokalnym geniuszem polityki? Czy to ostateczny upadek „Księcia Emiliana”?

Miał 27 lat, kiedy został dyrektorem przedsiębiorstwa komunalnego i przewodniczącym rady miejskiej w Polkowicach. Emilian Stańczyszyn mógł się wówczas czuć, jak lokalny król Herod. Młody i przystojny rozdawał polityczne karty, kokietując dookoła swoje otoczenie. Ambitny wizjoner chciał zrobić z „komunalki” firmę. Chciał i zrobił. Młody liberał nie miał sobie równych. Od 1994 do 2001 roku był burmistrzem Polkowic, natomiast w latach 1998- 2000 był zastępcą sekretarza generalnego Unii Wolności. Wcześniej zasilał szeregi Kongresu Liberalno- Demokratycznego.

{Już samo powstanie tej partii wzbudziło wiele emocji na arenie polskiej polityki i nie tylko. Jeśli wierzyć publicystom, początki tej partii związane są z Paulem Roglerem, niemieckim biznesmenem, który może być powiązany z niemieckim wywiadem BND- Federalną Służbą Wywiadowczą. Ten sam wywiad za pośrednictwem CDU  miał sfinansować powstanie kilku polskich partii politycznych, w tym KLD. Zanim jednak partia zniknie, wchodzi w skład Unii Demokratycznej, później zaś Unii Wolności. (Więcej szczegółów zdradza dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński w publikacji „ABW- nic nie jest tym, czym się wydaje”)}  Stańczyszyn zapadnie w tym czasie w pamięci wielu, jako ten związany z aferą martwych dusz w partii- matce.

Przez lata Emilian Stańczyszyn sprawował też mandat radnego sejmiku dolnośląskiego i zasiadł na fotelu marszałka województwa. Za jego rządów w Polkowicach pojawił się Volkswagen oraz kanadyjsko- amerykański koncern Royal Europa. Powstały nowe miejsca pracy, a w samym mieście wyrósł Aquapark (kulisy sprzedaży ziemi pod budowę inwestycji budzą wiele kontrowersji. Do dziś nikt nie odważył się publicznie zająć sprawą).

W którym momencie biznes zaczął być ważniejszy niż polityka? Czy był to moment, w którym prominentny działacz Porozumienia dla Mieszkańców Polkowic został oskarżony o korupcję?

Wrocławska Prokuratura Okręgowa wówczas w akcie oskarżenia zarzuciła Stańczyszynowi 15 zarzutów związanych z żądaniem i przyjmowaniem łapówek na kwotę miliona złotych. Oskarżenia dotyczyły lat 1998- 2004. Ostatecznie został uniewinniony w 2016 roku.

Dwa lata później ugrupowanie Stańczyszyna startuje w wyborach samorządowych i wystawia wieloletniego burmistrza Wiesława Wabika w kolejnym plebiscycie popularności. Sam wódz trzyma się jednak z tyłu i w myśl starego przysłowia, który mówi, że pieniądze lubią ciszę… siedzi cicho. Do czasu, kiedy na jaw nie wychodzi kolejna biznesowa afera. Jeden wpis na fejsbukowym profilu lokalnej stacji telewizyjnej, obnaża prawdę na temat wielkiego projektu biznesowego.

Nie trzeba wnikliwych analiz i śledztwa, by nie zauważyć sieci powiązań między kolejnymi spółkami, które przewijają się na lokalnym podwórku. Sztandarowym projektem, którym chwalą się przez większość kadencji, przedstawiciele Porozumienia dla Mieszkańców Polkowic, jest program Polkowice 2030+. To projekt rozbudowy miasta w kierunku Polkowic Dolnych. Informację o koncepcji architektonicznej zamieszcza lokalna telewizja i… rozpętuje się medialna afera. Jak się okazuje projekt nowych Polkowic to koncepcja architektoniczno-urbanistyczna, która przygotowana została przez pracownię projektową: Głębowski Studio Architecture & Desig. Ta sama pracownia opracowywała  projekt kompleksu hotelowo-apartamentowego Shellter, który budowany jest przez spółkę, której wspólnikami są: Emilian Stańczyszyn oraz córka zaufanej towarzyszki, Marioli Kośmider.

Czy za polityczną porażką Stańczyszyna stoją jego biznesowe zapędy? Kiedy wybitny gracz stracił polityczny nos i kto tak naprawdę stoi za jego klęską?

Stańczyszyn nie stoi już na czele ZGZM i traci wpływy. Nie jest już tym samym dwudziestoparolatkiem, który rozgrywał leśnych dziadków. Przyszedł czas, kiedy role się odwróciły i sam dał się ograć młodym, jeszcze gniewniejszym.

 

 

 

Źródła:
  • „Liberałokracja” Marcina Kowalskiego, Wprost, wydanie 40/2001 (984)
  • „Były marszałek dostał wyrok za łapówki”, Fakt24.pl, 13 stycznia 2016
  • „ABW- nic nie jest tym, czym się wydaje”- Wojciech Sumliński, WSR, Warszawa 2017
Poprzedni artykułKto asem, a kto cieniasem?
Następny artykułFEN 23 Trailer: Wierzbicki VS Obozny

1 KOMENTARZ

  1. Przyczyna jego porażki jest buta, niedocenienie przeciwników, zapatrzenie w siebie i brak umiejętności tworzenia grupy, chyba że grupa zjednoczona byla strachem lub stołkami, na które mial wpływ Pan Emilian. Z drugiej strony przyczyna porażki byla grupa młodych, często nowych w lokalnej polityce ludzi. Udalo im sie wykreować szeryfa – Łukasza Puznieckiego, który w Polkowicach juz kilka razy startował w wyborach i tylko raz udalo mu się sięgnąć po mandat radnego. Świetnie prowadzona kampania, bardzo profesjonalna. Takiej kampanii wyborczej mieszkańcy Polkowic nigdy wczesniej nie doświadczyli. Sztab doświadczonych ludzi ze Stowarzyszenia Lepsze Polkowice stanął na wysokości zadania i przekonał Polkowiczan, ze potrzebna jest zmiana. Jak sadze, wiele z tych osob pracuje w cieniu Burmistrza Puznieckiego. Sam Pan Lukasz jest idealnym, milym, odpowiedzialnym i szanującym innych ludzi Burmistrzem. Polaczenie doskonale i wladza w obecnych rękach pozostanie na wiele kadencji, pod warunkiem, ze ludzie odpowiedzialni za porażkę Emiliana Stanczyszyna i za sukces Lukasza Puznieckiego będą nadal utrzymywać te harmonie. Burmistrz – szefem gminy, a reszta w cichym zapleczu. Patrząc na historie Porozumienia dla Mieszkańców Polkowic jedna z przyczyn porażki bylo to, ze ktos, kto mial stac na zapleczu ówczesnego Burmistrza Wabika, przejal role szefa miasta i politycznego zwierzchnika.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.