Zamiast oddać pół miliona, robi zamieszanie?

1
4862

Beata Chaczko, kandydatka na burmistrza w ostatnich wyborach, liderka Polkowickiego Ruchu Społecznego, krytykuje burmistrza Łukasza Puźnieckiego. Okazuje się, że nagła aktywność może mieć związek nie z troską o polkowicki Ratusz, a o własne sprawy… Była kandydatka na burmistrza ma oddać polkowiczanom około pół miliona złotych!

O tej sprawie było głośno jeszcze za rządów byłego burmistrza – Wiesława Wabika. Chodziło o dotacje z budżetu gminy w związku z prowadzoną przez B. Chaczko działalnością gospodarczą i jak wynikało z nieoficjalnych informacji pobraniem zbyt wysokiej kwoty. Dzisiaj jest prawomocny wyrok sądowy za nakazem zwrotu pieniędzy do budżetu gminy Polkowice. Pieniądze do gminy nie wracają. Burmistrz Puźniecki zaczyna więc procedurę egzekucji komorniczej. W tym momencie była kandydatka na burmistrza zaczyna brutalną krytykę Ratusza. Do lokalnych redakcji trafiają jej listy. Jeden z portali dał się nawet wmanewrować w grę i tam czytamy jak to jest źle, fatalnie, tragicznie w Polkowicach, w trakcie rządów Lepszych Polkowic, które kierują miastem razem z PIS-em.
Polkowicki Ruch Społeczny Beata Chaczko założyła tuż przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Wybory samorządowe tak samo jak na burmistrza przegrała. Na ponad 20.000 uprawnionych do głosowania osób, kandydatkę poparło tylko 600. Czy taki wynik to pokłosie tego, że była kandydatka jest mieszkanką sąsiedniej gminy Lubin?
Mimo tego, że mieszka po sąsiedzku, a jej życie zawodowe związane jest też z Polkowicami, interesuje się miastem. Ostatnio publicznie dyskutuje o budżecie gminy. I choć nie bierze udziału i nie ma żadnego wpływu na podejmowane decyzje, to ochoczo się wypowiada o tym jak pracują wybrani przez mieszkańców radni z burmistrzem. W publicznej dyskusji każdy może zabierać głos, bo takie są prawa demokracji. Jednak w tym przypadku pojawia się pytanie, czy ta dyskusja wywołana przez byłą kandydatkę na burmistrza, nie jest tematem zastępczym, aby odwrócić uwagę od zobowiązań finansowych wobec polkowickiego Ratusza. Zobowiązanie to sięga niebagatelnej kwoty pół miliona złotych! Internet pamięta o takich sprawach i dało się to zauważyć w komentarzach
Burmistrz Puźniecki nie chciał komentować całej sprawy. Wskazał, że w trakcie wyborów w 2018 roku, kandydaci na burmistrza, jak jeden mąż pokazywali błędy popełniane przez PDMP, a dzisiaj jeden z ówczesnych kandydatów, musi oddać pół miliona złotych do budżetu Polkowic. Puźniecki jako burmistrz musi wyegzekwować te pieniądze. Cała sytuacja jest dla niego niezręczna i nie reaguje na ataki pod jego adresem.
Do sprawy powrócimy

Poprzedni artykułChętni do służby mogą przyjść do komendy
Następny artykułNowe otwarcie – te same emocje!

1 KOMENTARZ

  1. No proszę ,przed wyborami mało co tej pani nie zalizaliście,jaka to ona super itd.Wice -Burmistrz na otwarciu prywatnego oddziału(1 raz w historii Polski)u p.Chaczko. Wspólne konferencje,wywiady .Nic o tym ,że z Lubina,że ma coś oddać.Teraz jak pani widzi co się dzieje jak się L.P bawią za pieniądze podatników ,jak się obdarowywują stanowiskami To Pani jest beeeee. Wstyd i Żenada,tak internet pamięta co pisaliście o tej pani.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.